Wagary. Czy warto pozwalać na nie dzieciom? Pomysł naszej ekspertki, Gabrieli Kalinowskiej
Wiosna! Za oknami słońce, można w jego świetle rozkoszować się ciepłem. Nowe życie w nas i w naszych dzieciach. Idąc z psem na spacer spotkałam tłumy uczniów, którzy tradycyjnie w pierwszy dzień wiosny urwali się ze szkoły. Są poza kontrolą nauczycieli i poza kontrolą rodziców. Niektóre szkoły nie chcąc narażać się na nieprzewidziane zdarzenia organizują festyny, wycieczki, konkursy byle zatrzymać swoich uczniów. Nie dla wszystkich jednak jest to propozycja. Cała frajda to zrobić na przekór dorosłym! Pierwszy dzień wiosny minie ale potrzeba wagarowania pozostanie. Jak sobie z tym poradzić?
Wagary… kontrolowane 🙂
Mam dobry pomysł, który sprawdził się w przypadku moich dzieci. Dałam im prawo do dwóch dni wagarów w semestrze. To takie dwa dni, kiedy tylko ze znanej im przyczyny mogły nie pójść do szkoły i nie musiały się tłumaczyć. Wagarowały jednak za wiedzą rodziców. Takie usprawiedliwione wagary! Sposób sprawdzony. Daje młodemu człowiekowi prawo do tajemnicy, uczy planowania, daje szansę ominąć trudność, z którą nie chce lub na ten moment nie jest w stanie powalczyć. Bycie w szkole we wszystkie inne dni to obowiązek ucznia, a za jego wypełnienie odpowiadają rodzice.
A Wy? Jakie macie sposoby na dzieciaków wagarowanie? Może warto czasem urządzić sobie wspólnie zaplanowany „dzień wagarowicza”? Kilka pomysłów na ciekawe miejsca podrzucałyśmy o tu :).