Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim

Autor
Kamila Szalach
Opublikowano
05.10.2020
Podoba Ci się artykuł? Podziel się nim:

…i jak się do niego przygotować

Powrót do pracy dla kobiety po urlopie macierzyńskim to nie lada wyzwanie. I nie chodzi tu tylko o organizację tego przedsięwzięcia (która może być dość skomplikowana), ale również o rozterki, które temu towarzyszą. Jestem mamą Urszuli, która aktualnie ma skończony rok i trzy miesiące. Jest to moje pierwsze dziecko co za tym idzie, pierwszy urlop oraz pierwszy po nim powrót :). W tym artykule chcę pokazać, jak zorganizowałam sobie pracę po roku spędzonym w domu z dzieckiem.

Co działo się w mojej głowie podczas urlopu macierzyńskiego

Dziecko ma 3 miesiące – mam tyle czasu, że do roku spokojnie wrócę do pracy.

Teraz ma 6 miesięcy – uff jak to dobrze, że nie kończy mi się jeszcze ten urlop, moje małe dziecko bardzo mnie potrzebuje.

Dziecko ma 9 miesięcy- czas powrotu się zbliża, trzeba zorganizować super wakacje, czas się wyszaleć przed powrotem.

Dziecko ma 11 miesięcy – jak to został tylko miesiąc?! ja nie jestem na to gotowa (coraz większa panika).

I teraz właśnie rozpoczyna się ten kluczowy miesiąc na przygotowanie się do powrotu.

Czego potrzebują Młode Matki

Według badań przeprowadzonych przez Fundację Mamo pracuj!  „O jakiej pracy marzy mama?” (więcej przeczytasz tutaj) kobieta wracająca do pracy najbardziej potrzebuje:

  • zrozumienia ze strony przełożonego – taką odpowiedź wskazało najwięcej, bo aż 78 proc. respondentek;
  • elastyczności, elastycznego czas pracy (możliwości regulowania godzin pracy w obrębie dnia) – 75 proc. badanych mam;
  •  krótkiego czas dojazdu do pracy, bliskości pracy od miejsca zamieszkania – 68 proc. biorących udział w ankiecie;
  • pracy w niepełnym wymiarze godzin – 51 proc. odpowiedzi;
  • telepracy – praca z domu jest ważna dla blisko 50 proc. mam biorących udział w badaniu;
  • dofinansowania opieki nad dzieckiem przez pracodawcę to także ważny element, wskazany przez 41 proc. respondentek;
  • ograniczenia nadgodzin – 40 proc. Badanych

Na podstawie tych badan łatwo wywnioskować, że kobiety przed powrotem mają ogromne obawy czy są w stanie pogodzić rolę matki i pracownika. Ich potrzeby są nakierowane na benefity pomagające im w opiece nad dzieckiem.

Strach ma wielkie oczy, czyli jak to było w moim przypadku

Początkowo myśląc o swoim powrocie byłam pewna, że będzie to bardzo proste, a jednak bardzo się myliłam. Coś czego w sumie wcześniej chciałam, gdy nagle nadchodził ten kluczowy moment mnie przerażało. Jak mam teraz pogodzić role matki, żony, pracownika i czy w ogóle chce to godzić? Co będzie z moim ciągle jeszcze małym dzieckiem, czy nie będzie miało mi tego za złe, czy będzie szczęśliwe? A kto się teraz zajmie moim ogródkiem, który specjalnie zrobiłam, aby moje dziecko mogło zjeść ekologiczne warzywa? Z drugiej zaś strony czy ja będę dobrym pracownikiem, czy ja w ogóle umiem jeszcze pracować? Czy w biurze chcą mojego powrotu? A tak w ogóle to czy ktoś mi przypomni do czego służy komputer…?

To tylko cześć myśli jakie w tamtym momencie mi towarzyszyły, a każdego dnia dochodziły nowe. W pewnym momencie przyszedł czas, aby sobie to wszystko uporządkować.

Jak sobie poradzić?

Oto kilka rad dla matek wracających do pracy – na podstawie moich doświadczeń.

1.Przede wszystkim uratuje Cię tylko spokój. To punkt wyjścia do myślenia o powrocie. Nakręcanie się nie pomoże Ci podjąć racjonalnych i odpowiednich kroków do bezpiecznego powrotu do pracy.

2. Znajdź swoją grupę wsparcia. Dużo łatwiej zorganizować powrót do pracy, gdy wiesz, że nie jesteś w tym sama. W moim przypadku grupą wsparcia jest mąż, który abym mogła wrócić do pracy z systemu pracy poniedziałek- piątek, zmienił go na wtorek-sobota. Dzięki temu mam zorganizowaną opiekę na jeden z pięciu dni.

3. Pomyśl co chcesz zrobić z dzieckiem na czas pracy. Nie chodzi tu o samodzielne rozmyślanie. Usiądź z mężem, mamą, koleżanką i przeanalizuj najlepsze opcje. My podjęliśmy decyzję o rodzinnej opiece nad Ulą. W skład opieki wchodzi maż, babcia, ciocia dziecka oraz ja :). Grafik mamy ustalony, a w razie potrzeby zmian zawsze ma kto z kim się zamienić.

4. Wymyśl plan B. A co, jeśli dziecku nie spodoba się miejsce lub osoba nim się zajmująca? Warto być przygotowanym na taką ewentualność. W moim przypadku mamy wybrany żłobek i w każdej chwili możemy zacząć adaptację.

5. Przygotuj z pracodawcą plan swojego powrotu. Zanim rozpoczęłam pracę po rodzicielskim, wspólnie z pracodawcą ustaliłam, że przez pierwsze dwa tygodnie chcę przychodzić do pracy na zmniejszoną liczbę godzin. Dzięki temu mogłam wziąć „rozbieg” przed wskoczeniem na wyższe obroty. Dodatkowo ustaliłam godziny w jakich będę pracować. Zaczynając pracę o 7 jestem w stanie już o 14.30 odebrać dziecko.

6. Pamiętaj o swoich prawach. Jeśli karmisz piersią masz tzw. godzinę na karmienie i Twój dzień pracy to 7 a nie 8 h. w brew pozorom ta godzina dziennie to bardzo dużo.

7. I już ostatni punkt… szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko 😊. Co za tym idzie postępuj zgodnie ze swoimi przekonaniami.

Jaka jest rzeczywistość

Miałam wiele obaw przygotowując swój powrót. Większość z nich okazała się kompletnie bezpodstawna. Pracuję od kilku miesięcy i już teraz widzę wiele plusów powrotu. Przede wszystkim cieszę się, że mam przed sobą wyzwania zawodowe, a nie tylko domowo-małżeńsko-rodzicielskie. Mogę brać udział w ciekawych projektach i oprócz bycia Mamą Uli jestem oddzielną jednostką Kamilą Szalach. Kolejnym plusem jest zespół, w którym pracuję. Ciepłe powitanie oraz wsparcie jakie dostaję każdego dnia sprawia, że czuję się dobrze tu gdzie jestem. Dzięki temu z uśmiechem wracam do domu i mimo zmęczenia (towarzyszącego przy pobudkach do pacy o 5.40) z radością spędzam później czas z rodziną. Oprócz tego, że widzę pozytywną zmianę u siebie, dostrzegam ją również u mojego dziecka. Zmiana otoczenia dobrze Uli robi, widzę, że uczy się nowych rzeczy, poznaje nowe miejsca, a gdy ją odbieram wita mnie uśmiechem, po czym wraca do zabawy, bo przecież ma tyle rzeczy do zrobienia, że nie możemy jeszcze wracać do domu. Ostatnim plusem jest zaś to, że w końcu mogłam wyjąć moje eleganckie ubrania, buty na obcasie i wystrojona pójść w świat!

Co mogą zrobić pracodawcy

Aby pomóc kobiecie w powrocie do pracy istotne jest podejście pracodawcy. Coraz więcej firm decyduje się do swojej oferty benefitowej dołączyć również takie, które odpowiadają na potrzeby pracujących rodziców. To dzięki takiemu podejściu kobieta może poczuć, że jest ważna dla swojej organizacji.

Jakie działania mogą być pomocne:

– organizacja webinariów dla powracających pracowników po urlopie rodzicielskim,

– organizacja sesji coachingowych i przepracowanie rozterek dotyczących powrotu,

– szczera rozmowa z pracownikiem, ustalenie zakresu obowiązków,

– podarowanie pracownikowi „osoby cienia”, czyli kogoś kto pomoże przez pierwszy miesiąc, wdrożyć się w obowiązki

– elastyczne podeście do godzin pracy oraz do miejsca pracy, jeśli to możliwe.

Nie bój się działać

Podsumowując, powrót do pracy jest czymś stresującym i nigdy nie wiadomo co nas czeka i jak to będzie. W ogólnym rozrachunku okazuje się później, że niesie on wiele korzyści a my matki zastanawiamy się, co właściwie robiłyśmy jak byłyśmy tyle czasu w domu… Warto przezwyciężyć strach i pewnym krokiem wejść z powrotem na ścieżkę zawodową.

Po więcej zapraszamy do wysłuchania naszego podcastu.