Półkolonie dla dzieci – benefit dla odważnych?

Autor
Karolina Andrian
Opublikowano
08.10.2019
Podoba Ci się artykuł? Podziel się nim:

Dlaczego pracodawcy boją się organizować półkolonie dla dzieci swoich pracowników.

Półkolonie to jeden z najbardziej cenionych benefitów przez pracujących rodziców. Każdy, kto jest rodzicem doskonale wie jak trudno jest zapewnić opiekę dzieciom podczas dni wolnych od szkoły. Oczywiście ten problem znika, jeśli jedna z osób w małżeństwie nie pracuje (najczęściej kobieta) lub gdy mamy blisko niepracującą już, posiadającą siłę i dobre chęci babcię (lub rzadziej dziadka…).

W wakacje, kiedy rodzice muszą zaplanować opiekę dla dzieci na niemalże 2,5 miesiąca półkolonie, organizowane przez pracodawcę są zbawieniem.

„Coraz więcej Pracowników sygnalizowało nam, że nie ma co zrobić z dziećmi w wakacje. W tym roku wakacje trwały 2,5 miesiąca. Dodatkowo pojawił się długi strajk nauczycieli. Jako Pracodawca chcieliśmy zareagować na potrzeby naszych Pracowników. Jak już podjęliśmy decyzję, że chcemy zorganizować półkolonie dla dzieci PKOL, pojawił się pomysł czemu by nie rozszerzyć pomysłu na Spółki zależne PKOL? I tak po spotkaniach z przedstawicielami tych Spółek jednogłośnie podjęliśmy decyzję o wspólnych półkoloniach dla dzieci pracowników z grupy PKO Leasing.”

Monika Cybulska, grupa PKO Leasing.

 

Kiedy nasi klienci ogłaszają zapisy na półkolonie listy najczęściej zapełniają się w kilka chwil. Jest to dowodem na to jak bardzo pomocny w realnym życiu jest ten benefit. Czy to samo możemy powiedzieć o kartach na siłownie czy imprezach integracyjnych?

Dlaczego więc nie wszyscy pracodawcy organizują półkolonie dla dzieci pracowników?

Czego boją się pracodawcy? Jakie mają obawy przed wpisaniem takiego benefitu na listę powodów dla których warto u niego pracować?

Brak środków finansowych

To argument, który pojawić się może przy każdym beneficie i działaniach dla pracowników. Półkonie nie są tanie – wbrew powszechnemu myśleniu zapewnienie opieki i bezpieczeństwa dla dzieci nie ogranicza się do kartki i ołówka oraz „jakiegoś tam” opiekuna. Rodzice chcą, aby ich dzieci były bezpieczne, dlatego kadra półkolonii musi być profesjonalna. W końcu to oni opiekują się oni grupą dzieci w różnym wieku, z różnymi deficytami i problemami (o których rodzice często dobrze wiedzą, ale niekoniecznie się do nich przyznają i zapisują w kartach informacyjnych). Zawody związane z pracą z dziećmi są często niedocenianie i niewystarczająco opłacane – wynika to z faktu, że „przeciętny” rodzic nigdy nie przebywał z grupą dzieci i nie miał ich pod swoją opieką. Gdyby miał to doświadczenie – nie wypowiadałby się następująco „opieka nad dziećmi to pestka, wystarczy dać im piłkę”.

Dla nas półkolonie to nie tylko zabawa i opieka. Realizujemy konkretny program, który zawsze zawiera elementy edukacyjne o tematyce społecznej, ekologicznej czy naukowej. Uczymy przez zabawę, tak aby dzieci nie miały skojarzeń ze szkołą. To dodatkowa trudność – jak nauczać, aby dziecko chętnie przyswajało wiedzę? Wiedzą o tym również rodzice, którzy wieczorami odrabiają lekcje ze swoimi dziećmi i mają do wyboru dwie metody. Tak zwaną „kij i marchewka” –  metoda szybka, ale nie buduje ani relacji, ani chęci do nauki, poza tym w głowie dziecka zostaje niewiele według zasady „zakuć, zdać i zapomnieć”. Druga metoda – kreatywnie, sposobem, który trafi do mojego dziecka. Metoda znacznie dłuższa, wymagająca zaangażowania, energii i kreatywności, ale w dłuższej perspektywie znacznie bardziej skuteczna – bo rozbudza potrzeby poznawcze naszego dziecka. Aby być nauczycielem, który pracuje tą drugą metodą trzeba się szkolić i ciężko pracować. Takich opiekunów dla naszych dzieci warto mieć i za to uczciwie płacić.

 

Finansowanie

Najczęściej nasi klienci dofinansowują swoimi pracownikom udział ich dziecka w turnusach półkolonii. Jest to bardzo istotne, gdyż w czasie wakacji oprócz regularnych opłat (za przedszkola i szkoły często płaci się również w wakacje – nawet gdy trwa przerwa wakacyjna) dochodzą dodatkowe wydatki związane z opieką wakacyjną takie jak obozy, kolonie, no i oczywiście rodzinny urlop.

Rozumieją to pracodawcy i poziom dofinansowania półkolonii często sięga 90%. Półkolonie mogą być finansowane z ZFŚS i często tak to wygląda wśród naszych klientów. Ale zdarzają się firmy, które realizują ten benefit ze środków obrotowych. Najczęściej są to firmy, gdzie istnieją związki zawodowe, których nadrzędną zasadą jest „wszystkim po równo”. Trudno jest spełnić to wymaganie w przypadku półkolonii, bo jest to benefit skierowany dla pracowników posiadających dzieci. Stąd takie rozwiązanie, jako jedna z możliwych opcji finansowania półkolonii.

 

Strach o bezpieczeństwo dzieci

Opieka dla dziećmi wiąże się z dodatkowym ryzykiem, a dzieci wiadomo to największy skarb rodziców. Dla pracodawcy oznacza to dodatkowe ryzyko, którym trzeba się zająć i zminimalizować. Warto współpracować z profesjonalnymi dostawcami i mieć pewność, że procedury bezpieczeństwa są zachowane oraz wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Oznacza to m.in., że półkolonie są zgłoszone do kuratorium oświaty i ubezpieczone (zarówno dzieci (NNW) jak i wychowawcy (OC) oraz organizator (OC) i jego podwykonawcy (OC)). Zgłoszenie do kuratorium zapewnia utrzymanie standardów wypoczynku oraz ich kontrolę przez takie instytucje jak sanepid, straż pożarna i kuratorium oświaty.

Organizując półkolonie nieustannie sprawdzamy procedury bezpieczeństwa. Ten produkt nie jest taki sam jak doradztwo czy tworzenie programów work-family balance. Wymaga ciągłego sprawdzania i minimalizowania ryzyka nieszczęśliwych wypadków. Przy półkoloniach nie można pozwolić sobie nawet na najmniejsze błędy.

 

„Wielu naszych pracowników ma dzieci. Jako, że sami również jesteśmy rodzicami, wiemy z jakimi problemami dotyczącymi opieki w okresie ferii czy wakacji borykają się rodzice. Stąd pomysł, by wesprzeć naszych pracowników w tym zakresie. Zależało nam głównie na bezpieczeństwie dzieci, stąd firma, z którą chcieliśmy podjąć współpracę musiała być absolutnie z doświadczeniem.

Nie mniej istotnym elementem był dla nas sam program. Zależało nam na tym by dzieci miały jak najwięcej atrakcji i tym samym cudownych wspomnień.

Ponieważ w naszej firmie po raz pierwszy organizowaliśmy półkolonie, pojawiało się na początku wiele obaw, pytań i wątpliwości.”

Sylwia Stasiak, Clariant Polska

Cała ta logistyka

Przygotowanie półkolonii i ich realizacja wiąże się z pewnymi procedurami, które muszą być zachowane. Dotyczy to przede wszystkim dokumentacji dzieci i zgód rodziców, które są niezbędne do sprawnego zrealizowania turnusów. Zazwyczaj całą dokumentację zbieramy my jako organizator. Prowadzimy też spotkania informacyjne dla rodziców, aby dokładnie poinformować ich o zasadach i procedurach obowiązujących na półkoloniach oraz odpowiedzieć na wszystkie pytania i wyjaśnić wątpliwości. W ten sposób rodzice mają większe zaufanie do nas jako organizatora i tym samym dzieci, które stawiają się na pierwszy dzień półkolonii mniej się obawiają. Rodzic ma czas na opowiedzenie dziecku dokładnie co się będzie działo na turnusie, kto będzie opiekunem (sylwetki i zdjęcia opiekunów rodzice dostają wcześniej w prezentacji wraz z dokładnym programem półkolonii) oraz na przejście z nim przez wszystkie obszary, jakie mogą budzić w dziecku (czy w samym rodzicu) ewentualny niepokój.

Zbiórka dzieci rano i popołudniu zawsze odbywa się w siedzibie klienta. Chociaż według nas dzieci w biurze to czysta radość i energia, która przenika przez ściany biurowców i pobudza do pracy, nie wszyscy mogą podzielać ten pogląd. Dlatego więc nasze zbiórki są szybkie i sprawne, a czas rozstania z rodzicem ograniczony jest do minimum.

W firmach, w których pracownicy mają elastyczny czas rozpoczęcia i zakończenia pracy organizujemy na początku i na końca dnia „świetlicę”. W ten sposób rodzice mogą wcześniej przyjechać z dzieckiem i wcześniej go odebrać. Zazwyczaj taka świetlica prowadzona jest od 8:00 do 9:00 i od 16:00 do 17:00. Takie rozwiązanie pozwala rodzicom na uniknięcie korków i utrzymanie swojego stałego trybu pracy.

 

Ciągłe pytania i strach o konflikty między rodzicami

Czasami jedną z przyczyn dlaczego firmy nie wprowadzają półkolonii jest obawa przed konfliktami między rodzicami i dodatkowa praca wynikająca z konieczności odpowiadania na pytania rodziców odnośnie półkolonii i tego co robią dzieci lub na ile są bezpieczne. To zrozumiałe, że rodzic troszczy się o swoje dzieci i chce mieć możliwie jak największą kontrolę nad nim. Dlatego każdym turnusem półkolonii opiekuje się w naszej firmie dodatkowo jedna osoba, która odpowiada za kontakt z rodzicami, udzielanie informacji, wyjaśnia wszystkie wątpliwości. Od tego roku wdrożyliśmy również aplikację do kontaktu z rodzicami, która świetnie nam się sprawdziła. W aplikacji rodzice otrzymują informacje co robią dzieci, mogą w czasie prawie rzeczywistym oglądać zdjęcia z różnych aktywności, widzą grafik na cały tydzień, menu i mają na bieżąco kontakt się z opiekunami grupy poprzez specjalnie dedykowany komunikator.

Takie rozwiązanie pozwala uniknąć zapełniania skrzynki pocztowej e-mailami z półkolonii. Zarówno rodzice, jaki pracodawcy bardzo dobrze ocenili użyteczność tego rozwiązania.

Będziemy więc z niego korzystać i go ulepszać. W planach mamy zautomatyzowanie procesu pozyskiwania informacji o dziecku i niezbędnych zgód. To znacznie uprości naszą pracę i pozwoli rodzicom na kopiowanie i aktualizowanie treści, a nie uzupełnianie jej za każdym razem od początku.

 

Efekty, na które warto czekać

Na efekty wdrożenia benefitu pt.: półkolonie nie trzeba długo czekać. Za uśmiechem dzieci idzie zawsze szczęśliwy rodzic. Dla każdej mamy czy taty zadowolone i szczęśliwe dziecko to najważniejsza nagroda.

A dla pracodawcy? To możliwość tworzenia kultury wspierającej aktywnych zawodowo rodziców i realna pomoc dla nich – finansowa i organizacyjna.

„Rodzice oceniają półkolonie pozytywnie, przeważająca większość – bardzo dobrze. Zapewnienie opieki dla dziecka w okresie wakacji w godzinach pracy jest istotnym benefitem dla pracujących mam, ale również ojców. Wrażenia dzieci z udziału w półkolonii są niezapomniane a z relacji rodziców wiemy, że z niecierpliwością dopytują się o program następnych półkolonii”

Edyta Walkowska, Volkswagen Financial Services Polska

„Nie zawiedliśmy się! Za nami dwa turnusy pełne zabawy, troskliwej opieki, znakomitego kontaktu z opiekunami i pracownikami Femmeritum. Jako pracodawca śmiało polecamy Femmeritum innym firmom, które tak jak my byliśmy, są pełne obaw – nie zwlekajcie 😊 My już myślimy o wpisaniu półkolonii z Femmeritum na stałe w nasze kalendarze.”

Sylwia Stasiak, Clariant Polska

„Efekty? Chyba nas przerosły! Otrzymałyśmy tyle podziękowań od rodziców i dzieci, że się nie spodziewałyśmy. Bardzo nam miło jak słyszymy pytanie czy za rok też będą półkolonie? Oczywiście będziemy się starały zorganizować. Podsumowując półkolonie napisałyśmy artykuł do naszego kwartalnika PKO Leasing. Ukaże się w październiku, ale już teraz możemy zaprezentować cytaty dzieci i rodziców. One mówią wszystko o efektach realizacji.”

Monika Cybulska, grupa PKO Leasing.

Co mówią sami rodzice i dzieci?

 „To był świetny pomysł, nasze dzieciaki były bardzo zadowolone, wracały, szczęśliwe. Opiekunki miały bardzo dobry kontakt z dziećmi. Liczymy, że jeszcze kiedyś coś podobnego będzie zorganizowane.”

 „ …mój Syn i ja bardzo dziękujemy za fajnie zorganizowaną opiekę. Liczymy na powtórkę w przyszłe wakacje bo na tą chwilę możemy tylko powspominać!!!! J”

Dzieci dodają:

Zuzia: „Jakby koleżanka chciała iść na półkolonie, to bym jej powiedziała, że warto, bo. jest fajnie”

Kornela „Podoba mi się, bo jest fajne, bo jeździmy dużo na wycieczki.”

Zosia: „Było fajnie, bo było dużo wycieczek i zwierzęta”

Szymek: „Różne rzeczy bym powiedział o kolonii, podobała mi się mamucia dolina i strzelanie z łuku, ta kurka z jajkiem, park linowy…”

Laura: „Wolałabym nie chodzić do szkoły, tylko tu przychodzić. Było bardzo fajnie. Chciałabym półkolonie za rok….”