A zatem decyzja już zapadła. Wracasz do pracy po przerwie związanej z urodzeniem dziecka. Teraz tylko pozostaje spokojnie i radośnie odliczać dni do tego wydarzenia. Taki scenariusz brzmi cudownie, najczęściej jednak ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. W praktyce czas pomiędzy podjęciem decyzji a dniem rozpoczęcia aktywności zawodowej stanowi nie lada wyzwanie zarówno dla samej kobiety, jak i jej domowników, a zwłaszcza jej partnera. No właśnie – partnera, bo w rzeczywistości ta decyzja powinna być wspólną decyzją pary, małżonków a nie tylko jednej osoby czyli w praktyce mamy. I to właśnie para, zarówno mama, jak i tata powinni się wspólnie do tego powrotu przygotować.
Pisaliśmy już o powrocie z punktu widzenia kobiety. Teraz pochylamy się nad tym z perspektywy mężczyzny. Zbliża się powoli dzień, w którym partnerka / żona powróci do swojej wcześniejszej roli – pracownika/pracodawcy (bo może prowadzi już lub właśnie zakłada swój własny biznes). Wkrótce oboje rodziców będzie zatem zaangażowanych w czynności zawodowe, każdy z nich ponownie będzie część swojego dnia w biurze bądź w obecnych wymagających czasach pracować zdalnie z domu. Kobieta zatem wejdzie ponownie w świat zawodowy, dołączając tym samym do partnera w tym obszarze. To może w sposób naturalny wywoływać lęk, obawy i stres u mężczyzny. Co ciekawe – to są podobne emocje, które doczuwają kobiety, przy czym dotyczą one zupełnie innego obszaru działania. Podczas gdy panie przeżywają niesprzyjające emocje, a ich głowy bombardowane są negatywnymi myślami w kontekście zawodowym, panowie z kolei mogą czuć niepewność w sferze prywatnej.
Mężczyzna może mieć obawy o to, czy będzie potrafił nawiązać dobrą, silną więź z dzieckiem czy będzie miał cierpliwość i pomysły na to, jak zadbać o jakość spędzonego czasu z dzieckiem. Panowie być może będą starać się naśladować w tym kobiety, porównywać się do nich i kopiować ich sposób radzenia sobie z dziećmi. Nie tędy jednak droga drogi tato. Wypracuj sobie własny styl kontaktu z dzieckiem. Nie ma lepszych i gorszych rozwiązań, są po prostu Twoje-ojcowskie. Wykorzystaj to do zacieśnienia więzi z dzieckiem.
W głowie może pojawiać się szereg pytań, na które czasami trudno znaleźć od razu odpowiedź. Choć każdy z rodziców obawia się o sprawy nieco innego charakteru, to są też kwestie pozostające w obszarze wspólnej troski. Niewątpliwie znaczące wyzwanie stanowić może choroba potomka i umiejętność poradzenia sobie w takich nagłych i stresujących momentach.
Podstawę zawsze stanowi dobra komunikacja – jasna, otwarta i szczera. Dobrym pomysłem jest przeprowadzenie burzy mózgów. Obowiązki domowe oraz opieka nad dziećmi to są kluczowe tematy wymagające odpowiedniego przegadania i zaproponowania optymalnych rozwiązań. Co zatem z tymi nieszczęsnymi obowiązkami domowymi, które do niedawna znajdowały się w sferze odpowiedzialności mamy? One oczywiście nagle nie znikną, nie rozpłyną się cudownie we mgle. Nadal będą obowiązywać, teraz jednak odpowiedzialność za nie będzie rozkładać się pomiędzy oboje rodziców.
Kto teraz będzie zawoził i odbierał dzieci ze żłobka/przedszkola/szkoły? Kto pojedzie do lekarza z dzieckiem? Kto weźmie zwolnienie lekarskie na chorą pociechę? Te i inne jeszcze pytania nurtują zarówno tatę, jak i mamę. Na tapetę bierzemy zatem zadania z nimi związane, które do tej pory były domeną mamy, tym razem jednak dokonujemy jasnego podziału. Jeśli mamy też starsze dzieci, przy okazji można włączyć pozostałych członków rodziny.
Mamo i tato – możecie i wręcz powinniście być dla siebie nawzajem drogowskazem, służyć sobie wzajemnie dobrą radą i sprawdzonymi rozwiązaniami. Mężczyzna może wesprzeć kobietę w jej przygotowaniu do wejścia na rynek zawodowy zaś kobieta może to zrobić w stosunku do mężczyzny w odniesieniu do sfery domowej. Wspólnie należałoby wypracować nowe rozwiązania, łączące obydwoje rodziców, opierające się na dyżurach, wymianie w opiece na dziećmi oraz uzupełnianiu się w realizacji domowych obowiązków.
Przegadanie tego i podzielenie się równocześnie swoimi wątpliwościami i obawami oczyści napiętą atmosferę między rodzicami, pozwoli przedstawić każdej ze stron własny punkt widzenia tej sytuacji, stworzy też możliwość na zacieśnienie więzi między mamą i tatą. Dobrym pomysłem jest opracować razem (we dwoje bądź też z udziałem dzieci) grafik i umieścić w widocznym miejscu, dostępnym dla każdego domownika. Przy czym istotną pozycją w tym grafiku, wpisaną na samym początku, powinien być czas wolny tak generalnie (by go sobie rezerwować ot tak na spontanicznie podejmowane działania wspólnie bądź indywidualnie) oraz konkretne już przyjemności (rodzinne aktywności lub czynności realizowane przez danego rodzica osobno).
Jak zatem widzimy, czas przygotowania do powrotu mamy do pracy jest niewątpliwie czasem wymagającym, zarówno dla kobiety, jak i mężczyzny. Każdej z tych osób zmienia się sytuacja, każda wkracza w inny obszar, w którym albo w ogóle przez jakiś czas nie była (mama w obszar zawodowy) albo była w niewielkim wymiarze (tata w obszar rodzinny). Dla obydwojga rodziców może wiązać się ten moment z lękiem, niepewnością i mnóstwem pytań, które zadane tylko sobie pozostaną bez odpowiedzi. Może wywoływać trudne emocje oraz niesprzyjające nam myśli. Ale w domowym zaciszu przynajmniej część kwestii problematycznych da się rozwiązać. By tak się stało, punktem wyjścia powinna być otwarta i toczona w przyjaznej atmosferze rozmowa między partnerami/małżonkami. Tata może a nawet powinien dzielić się na bieżąco swoimi myślami i uczuciami, co pozwoli mu okiełznać pojawiające się obawy. A dzięki temu zamiast w towarzystwie stresu i lęku, za to z większą pewnością siebie i wiarą w swoje (czasem dobrze ukryte) możliwości, pełnić świadomie aktywną rolę ojca i czerpać satysfakcję i radość z bycia tu i teraz ze swoim dzieckiem.
W takiej sytuacji partner ma szansę autentycznie odczuwać dumę z siebie, że tak dobrze radzi sobie w nowej dla niego sytuacji 💪. Dumny będzie również ze swojej partnerki, która po przerwie związanej z urodzeniem dziecka, ponownie wkracza w obszar zawodowej aktywności 💪.